Prosto z wokandy - wyrok NSA z 11 XII 2024 r.

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 11 grudnia 2024 r., sygn. akt III OSK 2268/23, pochyla się nad ważnym problemem, który coraz częściej dotyka uczelnie i studentów: co zrobić, gdy dwie osoby mają taki sam wynik.

Jacek Pakuła 08 stycznia 2025 Wygeneruj PDF
Banner_(40)
Close

W CBOSA opublikowano uzasadnienie do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 11 grudnia 2024 r., sygn. III OSK 2268/23, w przedmiocie odmowy przyznania stypendium rektora. Przyznaję, że wyczekiwałem na ten wyrok, bowiem dotyczył ważnego zagadnienia, o którym poniżej. Natomiast cieszy fakt, że tuż po opublikowaniu ww. wyroku NSA pojawiło się pierwsze zgłoszenie udziału w XII Ogólnopolskiej Konferencji Naukowo-Szkoleniowej pt. Pomoc materialna dla studentów i doktorantów, która to odbędzie się w Toruniu w dniach 16-18 czerwca 2025 r. Rejestrację można więc uznać za otwartą!

Wracając zaś do wyroku NSA - dotyka on arcyważnego zagadnienia, chociaż lektura również uzasadnienia Sądu I instancji powinna zachęcać do refleksji.

 Ale po kolei. 

Student ubiegał się o przyznanie stypendium rektora. Organ odmówił przyznania stypendium wskazując, że na kierunku było jedno miejsce stypendialne, a dwie osoby osiągnęły taki sam wynik, bo miały taką samą średnią ocen. W ocenie organu, skoro było jedno miejsce, to nie można było przyznać stypendium żadnego z dwóch studentów. Wprawdzie w regulaminie zapisano, że w przypadku uzyskania przez studentów takiej samej liczby punktów, decyduje średnia ocen, ale tutaj to uszczegółowienie nie było przydatne, skoro dwóch studentów miało takie same wyniki. 

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodził się student. W skardze podnosił, że uczelnie błędnie zmodyfikowała warunki ustawowe. Chodziło bowiem o art. 91 ust. 3 PSWiN, zgodnie z którym stypendium rektora może otrzymać nie więcej niż 10% studentów na kierunku. Natomiast uczelnia przyjęła rozwiązanie, że liczba miejsc stypendialnych obliczana jest dla każdego kierunku i każdego roku oddzielnie w ten sposób, że na takim roku danego kierunku limit miejsc stypendialnych nie może przekraczać 10%. Dodatkowo student wskazał, że na innym  kierunku miała miejsce taka sama sytuacja, tzn. na II roku neurobiologii II stopnia również dwie osoby miały taki sam wynik i obie otrzymały stypendium. Wreszcie student wskazał, że regulacja przyznania stypendium rektora zawarta w uczelnianym regulaminie świadczeń dla studentów nie jest kompletna, co w realiach niniejszej sprawy oznacza, że uczelnia nie określiła innych kryteriów, które pozwalałyby wybrać najlepszego z najlepszych, tzn. przyznać stypendium jednemu z dwóch studentów. 

Organ wnosił o oddalenie skargi wskazując, że limit 10% jest maksymalny dla kierunku studiów, ale możliwe jest określenie mniejszej liczby. Przyznanie zaś dwóch stypendiów naruszałoby limit 10% na danym roku, jaki uczelnia przyjęła we własnym regulaminie. 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z dnia 10 maja 2023 r., sygn. III SA/Gl 148/23, uznał zasadność skargi studenta. Zachęcam do lektury uzasadnienia Sądu I instancji, chociaż przyznaję, że pewne wstawki są po prostu zbędne. Obszerny akapit dotyczy dopuszczalności kontroli sądów administracyjnych, chociaż ani organ, ani tym bardziej student, nie kwestionowali kognicji sądów administracyjnych. Przypomnieć należy, że od postanowienia SN z dnia 5 stycznia 2001 r., sygn. III RN 45/00, decyzje w przedmiocie przyznania pomocy materialnej dla studentów podlegają kontroli sądów administracyjnych. To już prawie 25 lat. 

Sąd uznał, że postanowienia regulaminu stanowią niedopuszczalną modyfikacje przepisów ustawy, tj. art. 91 ust. 3 PSWiN. W ocenie Sądu bowiem delegacja ustawowa zawarta w art. 95 PSWiN nie przewiduje jakiejkolwiek zmiany w zakresie zasad przyznawania stypendium rektora. W ocenie Sąd inne jest brzmienie art. 91 ust. 3 PSWiN odnoszące się do 10% na kierunku, a inne są postanowienia regulaminu, zgodnie z którym liczba 10% obliczana jest dla każdego roku studiów w ramach kierunku oddzielnie. Ważne są wskazania Sądu, że regulamin nie pozwala na wybranie jednego studenta najlepszego z najlepszych, któremu można przyznać stypendium. W kontekście przyznania stypendium na innym kierunku, Sąd odwołał się m.in. do zasady równości. 

Uczelnia nie zgodziła się z wyrokiem i wniosła skargę kasacyjną, podnosząc, że miała możliwość zmniejszenia limitu 10%, a przepisy regulaminu nie naruszały rozwiązań ustawowych.

Rozpatrując skargę kasacyjną NSA uznał, że nie zasługuje ona jednak na uwzględnienie. W sposób nieuprawniony zmodyfikowano przepisy ustawowe. Czym innym jest bowiem 10% dla całego kierunku, a czym innym 10% z rozbiciem na poszczególne lata. Zresztą NSA posłużył się przykładem, całkiem trafnym, że w przypadku gdy na kierunku jest 31 osób, w tym na I roku studiów II stopnia jest to 18 osób, a na II roku II stopnia 13 osób - to z art. 91 ust. 3 PSWiN nadal możliwe jest przyznanie 3 stypendiów. Natomiast  w myśl postanowień uczelnianych, gdzie przyjęto, że chodzi o 10% dla każdego kierunku to będą to 2 stypendia - po jednym na obu latach. NSA powtórzył, że postanowienia uczelniane nie mogą naruszać przepisów ustawy, a w sprawie do takiego naruszenia doszło. Podkreślono również, że regulamin powinien kompleksowo normować procedurę przyznawania świadczeń, w tym również wybór najlepszych studentów, nawet gdy ma miejsce sytuacja, gdy jest jedno miejsce, a dwie osoby mają taki sam wynik. 

Po lekturze obu orzeczeń, zarówno WSA w Gliwicach, a przede wszystkim NSA można przyjąć, że wyrok NSA odpowiada prawu. Stan faktyczny był przecież jasny - dwie osoby mają taki sam wynik, ale stypendium jest tylko jedno. 

Z rozważań NSA wynika, że rozwiązanie przyjęte w regulaminie uczelnianym naruszało przepisy ustawy. Skoro jednak ustawodawca wskazuje, że ma to być nie więcej niż 10% na kierunku, to możliwe jest przyjęcie przez uczelnię np. 8%, czy nawet 3%. Byleby nie przekraczać 10%. Tym samym więc rozwiązanie przyjęte przez uczelnię, być może niefortunnie zdefiniowane, jednak odpowiada prawu, bowiem 10% na poszczególnych latach oznacza, że nie przekraczamy 10%, ale jednocześnie liczba ta zapewne wyniesie mniej niż 10% dla kierunku. Gdyby bowiem zliczyć stypendia z poszczególnych lat to okaże się, że chodzi np. o nie o 10%, ale o 6,66%. NSA zresztą przyznaje, że możliwe jest przyjęcie mniejszej liczby stypendiów niż 10% - dla kierunku - ale musi to wynika z regulaminu, a takich postanowień zabrakło. Możliwe jest również upoważnienie rektora do określenia liczby miejsc stypendialnych, ale taki mechanizm musi być wyraźnie zapisany w regulaminie.

Przepis art. 91 ust. 3 PSWiN odnosi ów limit do liczby studentów na kierunku, a tym samym uczelnia może ów limit 10% podzielić proporcjonalnie do liczby studentów na poszczególne lata. Taki podział jest uzasadniony, bowiem trudno porównywać studentów np. II i V roku na  kierunku prawo. Inny jest program, inna aktywność. Zabieg, że chodzi o 10% dla kierunku pozwala na wytworzenie swoistej rezerwy, tak jak podaje to NSA w swoim przykładzie - 18 osób na II roku może dać 2 stypendia, a nie 1. Niestety, im bardziej szczegółowo chcemy unormować postępowanie, tym łatwiej o potknięcie. Ma być sprawiedliwie, więc komplikujemy proste mechanizmy. Gdyby bowiem uczelnia poprzestała na 10% dla całego kierunku i podzieliła limit miejsc na poszczególne lata proporcjonalnie do liczby studentów, to być może skarżący i jego kolega, obaj z taką samą liczbą punktów, otrzymaliby stypendium rektor. Zbieg okoliczności, ale wszyscy byliby zadowoleni, a i studenci po latach wspominaliby o tym, jak to obaj otrzymali stypendium.  

Wracając jednak do wyroku NSA - słusznie Sąd przyjmuje, że liczba miejsce stypendialnych musi wynikać z postanowień regulaminu, a nie z decyzji o odmowie przyznania stypendium rektora. I to jest istota sporu w tej sprawie. Skoro bowiem na roku było 18 osób, a więc w myśl postanowień regulaminu chodziło o 10% z zaokrągleniem w dół, to powinno być przyznane jedno stypendium. Tak się jednak nie stało - organ po prostu nie wiedział, kogo wskazać, a losowanie, jako forma wyboru najlepszego z najlepszych nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem.

I tutaj zaczyna się zabawa. 

Po pierwsze, niekiedy decydują proceduralne triki. Trzeba więc zastanowić się, czy odwołanie złożyli obaj studenci, czy tylko jeden. Gdyby bowiem z tej drogi skorzystał tylko jeden to wystąpiłaby sytuacja, że jest jedno wolne miejsce stypendialne i powinien otrzymać je ten student, który skorzystał z prawa do wniesienia odwołania. Gdyby obaj złożyli odwołanie, ale skargę do WSA wywiódł tylko jeden z nich, to podobnie - ten, który toczy bój ma większe szanse, by stypendium uzyskać, bo nadal jest jedno stypendium do wzięcia, a nikt go nie otrzymał. Gdyby tylko jeden ze studentów dotarł do NSA to on byłby zwycięzcą. Wytrwałość trzeba nagrodzić!

Natomiast nie jestem zwolennikiem takich podziałów. Uczelnia powinna wygospodarować środki na drugie stypendium rektora. Wprawdzie art. 412 ust. 3 PSWiN stanowi, że: środki funduszu stypendialnego wydatkowane niezgodnie z przeznaczeniem lub z naruszeniem art. 91 ust. 3 lub art. 414 ust. 3 podlegają zwrotowi do funduszu ze środków finansowych uczelni innych niż pochodzące z subwencji lub dotacji z budżetu państwa - co oznacza, że możliwe było przyznanie i wypłacenie drugiego stypendium, chociaż łączyłoby się z obowiązkiem uzupełnienia funduszu stypendialnego o kwotę w ten sposób wydatkowaną. 

Po drugie, być może najważniejsze. Uczelnia nie miała obowiązku wypłaty dwóch stypendiów. Powyżej wskazywałem na powinność, ale obowiązku nie ma. Oznacza to jednak, że jedno stypendium przyznać należy. I tutaj, co zresztą potwierdzają WSA i NSA w obu wyrokach, regulamin powinien kompleksowo normować taką sytuację. Natomiast nie zawsze jest to możliwe. Dużo zależy od sposobu tworzenia list stypendialnych. Niemniej, w regulaminie powinny być zawarte takie regulacje, które jednak pozwolą wybrać najlepszego z najlepszych. Najłatwiej postawić na średnią ocen i realizację programu studiów, ale akurat w tej sprawie to rozwiązanie nie przyniosło pomyślnego finału. Można więc określić, że jeśli nadal mamy taką samą średnią to decydują średnia z egzaminów, albo średnia ze wszystkich ocen objętych programem i planem studiów dla konkretnego roku. Wreszcie można przyjąć, że kolejne kryterium to osiągniecia w innej grupie, np. naukowe, artystyczne czy sportowe, można również wskazać na wyróżnik, np. zdanie egzaminów w I terminie itd.

Wiadomo jednak, że regulaminy świadczeń w tym zakresie nie zawsze normują kompleksowo to zagadnienie, jak chciałby tego NSA i WSA. Pojawia się więc problem, czy możliwe jest wprowadzenie dodatkowych kryteriów, już na etapie oceny poszczególnych wniosków, chociaż regulamin milczy. Mogłoby się wydawać, że takie rozwiązanie nie jest dopuszczalne. Trzeba jednak odpowiedzieć na pytanie - czy byłoby lepiej, gdyby uczelnia przyznała jedno stypendium studentowi nr 1 albo studentowi nr 2, czy wystarczyło wywiesić dosłownie białą flagę i nie dać stypendium żadnemu z nich? Odpowiedź jest prosta: stypendium trzeba przyznać. Trudnością jest wybór obiektywnych kryteriów, ale nie jest to zadanie niemożliwe. Wyrok NSA powinien być zachętą do refleksji, jak problem dwóch studentów i jednego stypendium rektora rozwiązać, a także do zastanowienia się, w specyfice kształcenia studentów w danej uczelni, na konkretnym kierunku, nad dodatkowymi - ale obiektywnymi kryteriami. A potem wystarczy tylko przelać myśli na papier, tzn. uzasadnić decyzję. 

Końcowo należy wskazać, że po lekturze wyroku WSA w Gliwicach miałem również swoje argumenty na korzyść studenta, ale zastanawiałem się, co zrobi NSA. Trochę wróżąc z fusów, bo bez znajomości skargi kasacyjnej uczelni, obstawiałem, że skarga kasacyjna zostanie oddalona, co też się stało. Natomiast lektura uzasadnienia NSA pozwoliła zwrócić uwagę również na te kwestie, których wcześniej nie dostrzegłem. Niewątpliwie więc wyrok NSA z dnia 11 grudnia 2024 r. jest słuszny i sprawiedliwy.

---

Z przyjemnością informujemy, że w Toruniu w dniach 19-21 lutego 2025 r. odbędzie się Ogólnopolska Konferencja Naukowo-Szkoleniowa pt. Wydawanie rozstrzygnięć w indywidualnych sprawach studentów. Szczegóły można znaleźć na stronie Konferencji.

---

XII Ogólnopolska Konferencja Naukowo-Szkoleniowa pt. Pomoc materialna dla studentów i doktorantów odbędzie się w Toruniu w dniach 16-18 czerwca 2025 r. Szczegóły można znaleźć na stronie Konferencji.

Dodaj komentarz


Komentarze (2)

Kamil
12 stycznia 2025

Moim zdaniem wyrok NSA jest prawidłowy, choć nie wszystkie jego tezy zasługują na aprobatę. Jeśli chodzi o kluczowy problem – podział puli stypendialnej na mniejsze grupy w obrębie kierunku – NSA słusznie uznał, że takie rozwiązanie jest niezgodne z ustawą. Moim zdaniem nie jest jednak dopuszczalne przyjęcie, jak Pan pisze, iż „[p]rzepis art. 91 ust. 3 PSWiN odnosi ów limit do liczby studentów na kierunku, a tym samym uczelnia może ów limit 10% podzielić proporcjonalnie do liczby studentów na poszczególne lata.” Proporcjonalne wyłanianie stypendystów prowadzi do różnych progów punktowych. Skoro studenci jednego kierunku rywalizują, z woli ustawodawcy, w ramach tego samego limitu, to – jako podmioty podobne – powinni być oceniani według tego samego progu punktowego. Nie powinno dochodzić do sytuacji, w której na jednym roku, stopniu czy trybie studiów łatwiej zdobyć stypendium niż w innej podgrupie tego samego kierunku. Takie stanowisko znajduje potwierdzenie w aktualnie nieprawomocnym, lecz pod tym względem słusznym, wyroku WSA w Warszawie z 4 czerwca 2024 r., VII SA/Wa 598/24. Jednocześnie nie zgadzam się z twierdzeniem NSA, że „art. 91 ust. 3 P.s.w.n. pozwala na ustalenie liczby osób uprawnionych do stypendium rektorskiego poniżej 10%, ale musi to wynikać z regulaminu.” Po pierwsze, biorąc pod uwagę zakaz domniemania kompetencji, z samego sformułowania „nie więcej niż” nie można wywodzić uprawnienia rektora do obniżania tego limitu w regulaminie. Przepis ten nie definiuje przecież tzw. widełek – nie określa dolnego pułapu, do którego rektor mógłby obniżyć limit 10%. Analogicznie, na gruncie art. 93 P.s.w.n., regulamin nie mógłby skracać maksymalnego okresu pobierania świadczeń przez studentów. Po drugie, art. 95 ust. 1 pkt 2 P.s.w.n. stanowi, że regulamin może określać jedynie „szczegółowe kryteria”, a nie dodatkowe ograniczenia. Po trzecie, skoro ustawa przyznaje komisji stypendialnej kompetencję do rozdysponowania stypendiów dla 10% studentów kierunku, to regulamin nie może ograniczać tej liczby np. do 8% lub 3%, ponieważ oznaczałoby to zakaz bezpośredniego stosowania normy ustawowej. Komisja, uznając, że nie może przyznać stypendium 10% studentów, naruszałaby wtedy art. 91 ust. 3 P.s.w.n. Co więcej, skoro w myśl art. 70 ust. 4 in fine Konstytucji to ustawa określa warunki udzielania pomocy materialnej dla studentów, w tym stypendium rektora, to zasady te nie powinny być odczytywane wyłącznie jako pewien abstrakcyjny model, który urzeczywistnia się dopiero w formie regulaminu świadczeń dla studentów, lecz jako realne gwarancje, w oparciu o które student może bezpośrednio otrzymać stypendium. Jeśli NSA krytycznie ocenia podział puli na mniejsze grupy, to konsekwentnie należałoby negatywnie ocenić także mechanizm arbitralnego obniżania limitu poniżej 10% dla całego kierunku, ponieważ skutek w obu przypadkach jest identyczny.

Dodaj odpowiedź
Admin
12 stycznia 2025

Dziękuję za Pana komentarz. Czasami mam wrażenie, że nikt tu nie zagląda... Musi mi Pan wybaczyć, że nie zgadzam się z niektórymi wątkami, tak jak Pan ma prawo mieć inne stanowisko niż autor tego bloga. Trzeba mieć na uwadze, że wyroki NSA są specyficzne - dużo tutaj zależy od skargi kasacyjnej i podniesionych w tej skardze zarzutów. Dla mnie z wyroku NSA płynie morał - regulamin trzeba doprecyzować. I tutaj rzeczywiście jest tak, że z regulaminu wynikało, że trzeba dać jedno stypendium, a uczelnia nie dała nawet tyle. W uzasadnieniu decyzji nie było argumentów, które w jakikolwiek sensowny sposób by tłumaczyły powody takiego działania organu. Nie jest moją rolę Pana nawracać, ale art. 70 ust. 4 Konstytucji odsyła do ustawy, a ustawa - w pewnym zakresie do regulaminu. Regulamin nie może być niezgodny z ustawą, ale uszczegółowienie jest możliwe, chociaż nie może ono wypaczać istoty pomocy. Odniosę się do tylko kilku wątków: 1) limit może być mniejszy niż 10%, bo tak stanowi ustawa. To jest prosty mechanizm - im mniejszy %, tym wyższe stypendium rektora. Mamy w art. 95 wysokość świadczeń, ale i sposób jej ustalania świadczeń, są też szczegółowe kryteria, ale i tryb przyznawania - to wg mnie jednak pozwala na określenie, ile tych miejsc stypendialnych mamy do rozdania; 2) podział na lata w ramach kierunku - ano, jednak tak jest, że nie powinno porównywać się studentów tylko w obrębie kierunku, skoro program studiów jest inny dla każdego roku. Ale podział miejsc to tryb i normy procesowe. Ustawodawca odsyła do kierunku, ale to już od uczelni zależy jak ów limit zagospodaruje, czyli znowu regulamin. Wg mnie pożądane jest podzielenie limitu na I i II stopień, tak samo dopuszczalne jest podzielenie tego limitu na poszczególne lata studiów - zresztą lata wyższe i tak korzystają z limitu dla I roku. Gdybyśmy mieli obowiązek tworzenia jednej listy, wspólnej dla kierunku to mogłoby się zdarzyć, że znaczna pula stypendiów rektora trafiłaby do studentów z tego samego roku. Przykładowo, studenci I roku II stopnia zgarnęli prawie wszystko, a studenci II i III roku w ramach I stopnia musieliby obejść się smakiem. Dlaczego? Bo na III roku studiów I stopnia było w programie zaliczenie seminarium dyplomowego i egzamin z pracy = stąd las najwyższych ocen. 3) analogia w prawie administracyjnym to nie jest dobra ścieżka do wykładania przepisów. Przykład dot. 12 semestrów nie pasuje bo nawet przepis jest inny - nie więcej, nie dłużej. Językowo nie ma tu znaku równości, poza tym charakter obu norm jednak jest odmienny.